W roli głównej wystąpił u mnie tymianek, którego każdy zna, bardzo charakterystycznie pachnący, dla mnie wspaniale. Tymianek działa przeciwzapalnie i przeciwropnie.  Bakterie, grzyby i wirusy raczej się z nim „nie zaprzyjaźnią” ze względu na obecność olejku eterycznego bogatego głównie w tymol. Garbiki, które tymianek zawiera też nie ułatwią patogenom inwazji. Dlatego Tymianek sprawdzi się też w kuracjach odrobaczających. Dodatkowo działa łagodnie uspokajająco, rozkurczowo. Ja do tymianku „dorzuciłam”  ziele lebiodki (oregano), korzeń lukrecji, liść babki, odrobinę ziela cząbru, goździków i cynamonu. Dodałam również miodu, cukru i gliceryny (konserwacja). Syropki wyszły ciekawe w smaku, idealne na jesienne „zawirowania chorobowe” :):)