Dziś w kontekście Naszego Święta o typowo kobiecym ziółku – nagietku. Wszyscy kojarzymy nagietek pod nazwą Calendula officinalis, jednak w nazewnictwie angielskim ta niesamowita roślinka funkcjonuje jako Pot marigold. Bardzo spodobało mi się to określenie i dlatego tak postanowiłam nazwać mój gabinet naturoterapii – „Marigold”…Nagietek choć tak popularny i wydawałoby się, że już wszystko o nim wiemy, myślę, że kryje w sobie wielkie „tajemnice terapeutyczne”. Czytając publikacje na temat nagietka i wgłębiając się w jego skład fitochemiczny można powiedzieć, że jest to roślinka o wielkiej mocy. Fitoterapeutom znany jest od zarania dziejów. Już święta Hildegarda (1098-1179) polecała go w różnego rodzaju wypryskach, wysypkach czy ropniach skórnych. Nagietek bardzo często pojawiał się w wielu mieszankach ziołowych stosowanych w schorzeniach wątroby, okładach na zmienione zapalnie oczy (Lonicerus : 1528-1586), jak również w terapii żółtaczki, dychawicy oskrzelowej, zaburzeniach miesiączkowania, stanach zapalnych macicy, piersi, w leczeniu ran – (Matthiolus 1501-1577). Jeszcze inni jak Dr Henri Leclerc (1870 -1955) wskazał jego właściwości przeciwbakteryjne – przeciw gronkowcom, uspokajające, pobudzające miesiączkowanie, przeciwzapalne. Z kolei Sebastian Kneipp (1827 – 1897) zalecał stosowanie nagietka w owrzodzeniach żołądka.
Dzisiaj w medycynie oficjalnej jeśli chodzi o nagietka, najbardziej skupiamy się na jego właściwościach przeciwzapalnych i przyspieszających gojenie ran . Skład fitochemiczny nagietka jest przebogaty. Znajdziemy tu między innymi alkohole trójterpenowe, saponiny trójterpenowe, flawonoidy, karotenoidy, kumaryny, kwasy fenolowe, polisacharydy, związki poliacetylenowe, sterole.
Wyciągi z kwiatu i ziela nagietka stymulują ziarninowanie i gojenie ran. Ponadto hamują aktywność życiową grzybów i bakterii, w tym gronkowców i paciorkowców. Nadają się do leczenia ran ropiejących, zakażonych. Działają również przeciwwirusowo, przeciwpierwotniakowo i przeciwzapalnie.
Bardzo wartościowy jest wyciąg olejowy jak również nalewka z kwiatów nagietka, które wzmagają ukrwienie skóry. Można je z powodzeniem stosować w leczeniu owrzodzeń podudzi, zapaleniu żył, uszkodzeniach skóry, stłuczeniach, oparzeniach, odmrożeniach, stanach zapalnych pochwy, jamy ustnej i gardła.
Wyciągi z nagietka można również wykorzystać do produkcji własnych kosmetyków wzmacniając ich działanie łagodzące, regenerujące, przeciwzapalne, przeciwtrądzikowe.
Ja ostatnio z dużym „sukcesem terapeutycznym” wykorzystałam nagietka w ostrym zapaleniu spojówek. Zrobiłam bardzo niestandardowe połączenie, ponieważ zaparzałam go z rozmarynem i szałwią i takie okłady robiłam na oczy. Bolesność, przekrwienie i łzawienie oczu szybko ustąpiło. 🙂
Korzystając z okazji, wszystkim wspaniałym dziewczynom życzę, Abyście potrafiły w każdym dniu wygospodarować choć odrobinkę czasu dla siebie. Żebyście swoje priorytety ustalały w zgodzie ze sobą, a nie z powszechnie obowiązującymi, czasem bardzo dziwnymi trendami… Aby codzienna „gonitwa myśli, działań” nie przysłaniała Wam tego, co dla każdej z Was jest najistotniejsze. Żeby Wasza praca sprawiała Wam frajdę, a jeśli nie, to Żebyście miały odwagę, bez oglądania się za siebie powiedzieć …Do widzenia. Żebyście każdego dnia wstawały z łóżka z poczuciem sensu i celu w swoim życiu.:) W sytuacji kryzysowej, problematycznej Pamiętajcie, że zawsze znajdzie się ktoś kto nie oceniając Was będzie chciał pomóc. Bądźcie szczęśliwe, kochane, pewne siebie 🙂 Wszystkiego najlepszego 🙂